Reżyser

Sztuka teatru jest sztuką działania.Jest ona realizowana na scenie przez „działającego”, to jest przez aktora, który tym samym jest jedynym, posiadającym pełnię władzy wyrazicielem sztuki teatralnej.

Pan Benet i Dożywocie

Słuchanie Fredry nie jest prostą i banalną sprawą wieczoru spędzonego w teatrze. Ma się bowiem do czynienia nie tylko z dziełem sztuki, które wzrusza swoim pięknem, ale i z przedmiotem sentymentów tak osobistych, że tych parę godzin zmienia się w przeżycie o szczególnym uroku. To jakby odwiedziny rodzinnego domu, z każdym krokiem odzywa się szept wspomnień.

Eichlerówna

Postaci, którą kreuje, Eichlerówna może dać tylko siebie, tylko Eichlerównę taką, jaką dobrze znamy od lat, bez niespodzianek, bez elementów, powiedzmy, nieeichlerowskich; te — oczy i uszy nasze natychmiast wyczują.

O krytykach

Panowie Pieńkowski i Rabski — piszemy podług alfabetu, aby wart był pałac Paca, a Pac pałaca – raz po raz absorbują się przyszłością polskiej literatury, wciąż coś mają do powiedzenia o „Lechoniach i Słonimskich”, o „futuryście polskim” Iwaszkiewiczu itp. Więc chociaż Bóg nam świadkiem, że nie znamy większej przykrości, niż pisać o czymś podobnym jak p. Pieńkowski lub p. Rabski, zaczepieni, czynimy sobie tę subjekcję, to mówiąc wyraźnie, cośmy dotąd mówili półsłówkami.

Kto to jest Erwin Axer

Kim jest Axer na tle naszego teatru współczesnego i co znaczy obecność Axera dla teatru naszego trzydziestolecia. Obracamy się ciągle wokół ogólników, epitetów, plotek i nazw lekkomyślnie różnym zjawiskom i ludziom nadanych — jak pies wokół nie własnego nawet, ale cudzego ogona.

Moje mądre przyjemności

Czego chcę od teatru? Najogólniej mówiąc, możliwości wypowiedzi swoich myśli o otaczających mnie zjawiskach. Są ludzie, którzy mają potrzebę takiej wypowiedzi, więc piszą, malują, wspinają się na skrzynki w Hyde Parku. Są to moralizatorzy. Pewnie jestem moralizatorem, a środkiem mojej wypowiedzi jest teatr.

Teatr i życie artystyczne w Warszawie

Kto często bywa w Warszawie, tego wśród innych jedna także rzecz uderzyć musi, oto nieproporcyonalne miejsce, jakie w zajęciu ogółu zajmuje teatr. Znać to przede wszystkiem w prasie. Nigdzie tyle, co u nas, nie piszą o teatrze, nigdzie tyle o nim nie mówią i z tego powodu nie kłócą się.

Trzeba mieć pogląd na świat

Krytyk piszący i mówiący o współczesnym polskim teatrze staje często przed takim oto dylematem: mówić szczerze i surowo o wszystkim, prowadząc do dalszego obniżenia i tak już nadwątlonego prestiżu tej sztuki, czy też – zważywszy na liczne opresje, w których teatr się znalazł, kierując się sympatią oraz przychylnością, wybierać jedynie te zjawiska, które ten prestiż mogą umocnić.