A może Kalisz jawiłby się w opisie Marko Polo na obraz i podobieństwo Klarysy, w której regularnie „następowały po sobie nowe zniszczenia” [wojny, okupacje, kontrybucje, łupieżcze napaście obcych plemion, zarazy, powodzie, pożary, powstania, ruchawki, rebelie], a potem „nowe okresy wybujałej tężyzny.…