K/225: Dziesięć piosenek i Hator, Hator, Hator...
Monolog Błażewicza wyrapowany u Rucińskiej – ale nie tak, jak kiedyś rapował Wyspiańskiego u Cieplaka Eryk Lubos, dziko, z bólem, męką myślenia, tylko z udawaną lekkością, dziwnym ciepłem i świadomością niskości frazy przejętej przez Sasaka – otwiera nową furtkę w polskim scenicznym gadaniu.…