AKCEPTUJĘ
  • Strona używa plików cookies, korzystanie z niej oznacza, że pliki te zostaną zamieszczone na Twoim urządzeniu. więcej »

Niewesoło

Jak spieprzyliśmy wszystko, reż. Paweł Szumiec, Teatr KTO w Krakowie
Doktorantka w Katedrze Teatru i Dramatu Uniwersytetu Jagiellońskiego, krytyczka teatralna, kuratorka. Publikuje w „Didaskaliach” i „Dialogu”.
A A A
fot. Anna Orzyłowska  

Twórcy spektaklu Jak spieprzyliśmy wszystko, inspirując się historiami ludzkich porażek, absurdalnych konfliktów i manifestacji głupoty zapisanymi w książce autorstwa Toma Phillipsa, wydają się twierdzić, że wraz z rachunkiem cywilizacyjnych osiągnięć rósł rachunek strat i wpadek. Rewiowe przedstawienie wyreżyserowane przez Pawła Szumca w krakowskim KTO przeprowadza publiczność właśnie przez ten bilans porażek.

Zaczęło się od tego, że żeńska przedstawicielka gatunku Australopithecus afarensis, stanowiącego w łańcuchu ewolucji ogniwo łączące małpę i człowieka, spadła z drzewa, ginąc w dość młodym wieku. Wiemy o jej istnieniu, bo w 1974 roku zespół naukowców odnalazł jej szkielet i zaproponował dla odnalezionej przez siebie istoty imię Lucy. Krakowski spektakl rozpoczyna się od przywołania historii tego wiekopomnego upadku, a imię Lucy przybiera jego kobieca bohaterka grana przez Katarzynę Chlebny. Dalej aktorka i towarzyszący jej Grzegorz Łukawski przywołują między innymi absurdalną genealogię tragicznej w skutkach ideologii eugenicznej, historię wojny rozpętanej we Włoszech w wyniku konfliktu o wiadro wody i inne historie nie najlepiej świadczące o ludzkości, która zawsze miała wielkie ambicje i wysokie mniemanie o sobie.

Dramaturgia spektaklu opiera się na płynnym łączeniu ze sobą scen dialogowych i muzycznych, przy czym o ile dialogi zostały napisane przez Szumca na potrzeby spektaklu, piosenki pochodzą z repertuaru popularnego. Ich słowa albo nastrój komentują historie opowiadane przez bohaterów, a jednocześnie pozwalają im pójść dalej, podróżować w czasie przez kolejne niepowodzenia w dziejach zachodniej cywilizacji. Scenografia w Jak spieprzyliśmy wszystko jest zresztą umowna, przez co ułatwia tego rodzaju podróżowanie. Marek Braun zaprojektował przestrzeń podzieloną na dwie części. Pierwsza z nich znajduje się bliżej publiczności. To prostokąt wytyczony przez wykładzinę przypominającą sztuczną, krótką trawę. Z jednej strony ustawiono na nim białą ławeczkę, a z drugiej zawieszono nad nim huśtawkę. W tyle sceny znajdują się drzwi z nadrukowanymi wizerunkami karcianych króla i królowej. Konstrukcja przypomina wóz służący do pokazywania jarmarcznych widowisk – aktorzy wykorzystują przestrzeń za drzwiami w przerwach między poszczególnymi numerami. Wbudowane w wewnętrzną część konstrukcji lustra pozwalają optycznie poszerzyć przestrzeń, ale też wpisać obraz publiczności – jako grupy przynależącej do kultury, o której opowiada się ze sceny – w przebieg przedstawianych na scenie wydarzeń.

O ile w materiałach towarzyszących spektaklowi postaci grane przez Łukawskiego i Chlebny nazwano archetypiczną parą określoną zaimkami On i Ona, tak w samym przedstawieniu aktor wciela się w coraz to nowe męskie postaci noszące znane z kart historii imiona i nazwiska, a Chlebny pozostaje Lucy, reprezentantką bezimiennych kobiet, których sukcesy i porażki nie zostały zapamiętane. Wyraźnie patriarchalny charakter narracji zostaje przełamany w jednej z ostatnich scen spektaklu, w której Chlebny buntuje się zarówno przeciwko imieniu, którym jest nazywana, jak i przeciwko nieobecności kobiet wynalazczyń, artystek, myślicielek w wielkiej opowieści o zachodniej cywilizacji. Jednak ponieważ scena pojawia się na końcu przedstawienia, wydaje się być wentylem bezpieczeństwa pozostawionym sobie przez reżysera na wypadek, gdyby publiczność nie czerpała uciechy ze scenek, w których Chlebny, trzepocząc rzęsami albo zalotnie wyciągając nogi na huśtawce, performuje to, co stereotypowo określa się mianem kobiecości.

Aktorzy w Jak spieprzyliśmy wszystko przez ponad godzinę swoją grą utrzymują uwagę publiczności i sceniczną formę, która wymaga od nich nie tylko współpracy ze sobą nawzajem, ale również z grającym na żywo zespołem Towarzysze Broni. Spektakl Szumca mimo to pozostawia w poczuciu niedosytu. Przedstawienie z krakowskiego KTO jest kolekcją anegdot dobranych według określonego klucza i nawleczonych na linię listy popularnych przebojów. Jeśli anegdoty te miały nas przerazić, to nie zrobiły tego. Jeśli rozbawić, to zdołały jedynie kilka razy wywołać wśród widzów wątłe uśmiechy albo niemrawe parsknięcia.

17-04-2024

Teatr KTO w Krakowie
Jak spieprzyliśmy wszystko
tekst i reżyseria: Paweł Szumiec
kierownictwo muzyczne, muzyka, aranżacje: Aleksander Brzeziński
choreografia: Katarzyna Maria Migała
scenografia: Marek Braun
kostiumy: Jolanta Łagowska-Braun
obsada: Katarzyna Chlebny, Grzegorz Łukawski
zespół muzyczny Towarzysze Broni: Aleksander Brzeziński, Damian Mielec, Jakub Nieć
premiera: 22.03.2024

galeria zdjęć Jak spieprzyliśmy wszystko, reż. Paweł Szumiec, Teatr KTO w Krakowie Jak spieprzyliśmy wszystko, reż. Paweł Szumiec, Teatr KTO w Krakowie Jak spieprzyliśmy wszystko, reż. Paweł Szumiec, Teatr KTO w Krakowie Jak spieprzyliśmy wszystko, reż. Paweł Szumiec, Teatr KTO w Krakowie ZOBACZ WIĘCEJ
 

skomentuj

Aby potwierdzić, że nie jesteś robotem, wpisz wynik działania:
dwa plus trzy jako liczbę:
komentarze (3)