Przymierzalnia
„Ale na razie jestem nikim” – wyznaje bohaterka. I nie wiadomo, co w tym zdaniu jest najważniejsze: „nikim”, „na razie” czy „ale”. A może jednak „jestem”? Błyskotliwe i czarne od humoru Pustostany Doroty Kotas zaadaptowały w Teatrze Ochoty Dorota Siarkowska i reżyserka Hanna Kłoszewska. Twórczynie wydestylowały z tej niewielkiej powieści filozoficzny namysł nad uniwersalnym pytaniem: jak znosić życie, żeby się nie zmęczyć i nie przewrócić? Nie jest to łatwe, bo znosić je trzeba po schodach starej kamienicy na warszawskiej Pradze, gdzie rozgrywa się akcja. To w tym budynku mieszka narratorka oraz duchy sąsiadów w tytułowych pustostanach, których wciąż przybywa i które nigdy nie są puste. Przeciwnie, pełne są skarbów nieprzebranych. Bohaterka niestrudzenie je przebiera i siebie też niekiedy przebiera – na przykład odpowiadając na list w imieniu zmarłej sąsiadki. Jest bowiem powieść Kotas tyleż portretem młodej dziewczyny, ile pejzażem realistycznej i magicznej enklawy, owego „najlepszego miasta w Warszawie” – Grochowa.
Dużo w Pustostanach humoru i teatralnych przyjemności. Choćby w kostiumach (kolejna świetna praca Wisły Niciei) i ruchomej scenografii. Jakub Drzastwa zaprojektował czarodziejski parawan będący raz mieszkaniem, raz kioskiem ruchu lub klatką schodową. W główną, pierwszoosobową i bezimienną bohaterkę wciela się siedem młodych aktorek wyłonionych w cyklicznie realizowanym przez scenę na Ochocie projekcie „Polowanie na motyle”. Performerki zdają się dopiero rozpoznawać teatralne struktury, przez co wnoszą w tę kameralną przestrzeń (rozświetloną białą podłogą i takimiż ścianami) coś więcej niż aktorski zapał. Trudno to nazwać. Na klawiaturę ciśnie się banał w rodzaju „dziewczęcej energii”. A może to nie banał? Weronika Murek w swoim eseju Dziewczynki bycie jedną z nich rozumie jako ciągłe stawanie się: „chodźcie, dziewczynki, dopiero się zaczynamy, jeszcze możemy stać się wszystkim i jeszcze wszystko może się wydarzyć”.
Bohaterka Pustostanów staje się pisarką. To, że ów proces dzieje się na naszych oczach, a nie w sferze jej deklaracji i życzeń, jest oczywiste w lekturze, w teatrze zaś ukryte. Na scenie się nie pisze, lecz opowiada. Czy zmiana formy ma wpływ na istotę problemu? Czym tak właściwie jest to pragnienie zostania kimś innym? Chciałbym napisać coś o szukaniu, o sensie i życiu, ale te kategorie do świata Pustostanów nie pasują. Bohaterka marzy przecież o książce zawieszającej obowiązujące hierarchie, o opowieści, w której nic się nie wydarzy. Nie chodzi też o akumulację kapitału czy inną materialną pożądliwość. Dziewczyna (tak ją, za Murek, nazwijmy) żyje otoczona starymi przedmiotami. Wykorzystuje to, co już zaistniało i zostało porzucone: ubrania, jedzenie, przestrzenie. Zupełnie jakby realizowała kapitalistyczny model kobiety z reklamy, o którym czytamy w Dziewczynkach, tyle że ironicznie, bo przecież nie interesuje jej to, co nowe, ładne i cenne. Świat urządza tak, aby nie był próżny. Pisanie ma w przypadku tej historii jeszcze jedno znaczenie, znacznie donioślejsze – albowiem rzeczy niezapisane znikają. Dosłownie. Gdy ma się w rękach zadrukowany papier, rzeczywiście można o jakimś ocaleniu pomyśleć, ale w teatrze? Się nie pisze, mówi się. I nie tyle od znikania ocala, co zniknięte przywraca. Zawsze na chwilę. Trochę jak te duchy, co to je słychać od czasu do czasu. Nigdy długo i wyraźnie.
Wiele aktorek w jednej roli to dziś całkiem popularny koncept. Pozwala transferować jednostkę w zbiorowość i odwrotnie. Taka, na przykład, Amy Winehouse w Teatrze Żydowskim (Rehab. Wszystkie bitwy Amy Winehouse, reż. Karolina Kirsz, 2022) lub Pola Negri w Teatrze im. Horzycy w Toruniu (Pola Negri. Fabryka snów, reż. Łukasz Czuj, 2023). Bohaterki popkultury dzielone między różne ciała, odmienne wiekiem, kształtem, głosem, uniwersalizują się. To chyba o ten wymiar kobiecości idzie dziś najczęściej. To tego szukamy we współczesnej sztuce: wspólnoty, siostrzeństwa, bliskości przez podobieństwo. Widać to szczególnie wyraźnie w nagle zmieniającej tonację spektaklu scenie wyznania. Aktorki opowiadają o doświadczeniach przekraczania granic w przestrzeni publicznej, a właściwie o strukturalnej, bo patriarchalnej przemocy. To wątek z książki – wiernie przytoczony, a jednak dramaturgicznie nieprzystający. Dziwny jest ten rozdźwięk. Jakby w jasny i lekki (co nie znaczy banalny i słodki) świat wkradło się nagle coś ciężkiego i kanciastego. Prawdopodobnie to kwestia proporcji. U Kotas ciemnych fragmentów znajdziemy więcej. Choćby rozdział o Śmieciarzu-Rupieciarzu. Opowieść o molestowaniu wydaje się jednak bardziej komunikatywna i przede wszystkim aktualna. Odbija się w niej nie tylko przemoc wobec kobiet, ale też wątek homofobii (bohaterka jest osobą nieheteronormatywną).
Mimo uroku i siły, których połączenie stanowi o wartości Pustostanów, jest w tym spektaklu także dotkliwy niedosyt. Historia grochowskiego lokum i otaczających go mieszkań pustych, acz pełnych duchów obiecywała więcej międzyświatowych relacji. Tymczasem jest ich jak na lekarstwo. Może o to chodzi? Przecież i w książce ten wątek zdaje się rysunkiem na marginesie. W Teatrze Ochoty uwydatnia się jeszcze jeden, stricte teatralny wymiar. Relacja widzów z artystkami. Warsztatowe niedoskonałości, trudny start (przydługi wstęp, w którym aktorki jedna po drugiej serwują ten sam komunikat) czy pojawiające się co jakiś czas potknięcia – to wszystko paradoksalnie zacieśnia relację sceny i widowni. Publiczność raczej kibicuje artystycznym zmaganiom, niż zachwyca się wirtuozerią w ich pokonywaniu. Ale przecież i na tym to polega, że widz, oglądając bohaterów, niekiedy się z nimi identyfikuje czy też do nich przymierza. Dziewczyna z grochowskiej kamienicy to właśnie cały czas robi – przymierza: stare ubrania, miejsca i zajęcia (gdy już musi pracować), wreszcie siebie i swoją przyszłość do bycia tym, kim chce.
19-04-2023
Teatr Ochoty w Warszawie
Dorota Kotas
Pustostany
reżyseria: Hanna Kłoszewska
scenariusz: Hanna Kłoszewska, Dorota Siarkowska
scenografia: Jakub Drzastwa
kostiumy: Wisła Nicieja
choreografia: Krystyna Dębicka
muzyka: Maciej Witkowski
wideo: Michał Domański
reżyseria światła: Zofia Krystman
pedagodzy teatru: Michał Domański, Joanna Jonczyk
obsada: Maria Konopka, Marlena Kowalczyk, Julia Marciniak, Ewelina Sawicka, Marta Stępniewska, Agata Strugińska, Zuzanna Tymczenko
premiera: 29.10.2022
galeria zdjęć Pustostany, reż. Hanna Kłoszewska, Teatr Ochoty w Warszawie ZOBACZ WIĘCEJ
Engage in high-speed racing action where players must carefully navigate through tight corners and avoid obstacles. The objective in polytrack is to complete each track as quickly as possible while avoiding crashes. As players progress, the game introduces more complex courses that test reflexes and decision-making skills. Each level adds a layer of difficulty, keeping players on their toes and pushing them to improve their performance. The combination of speed, strategy, and control makes this racing experience both challenging and exhilarating.
It's a game. Five dollars is free. Try it It's not an easy game ->-> 카지노 검증업체.COM
It's a game. Five dollars is free. Try it It's not an easy game ->-> 온라인카지노.com
Great! Get ready for great games on Tiny Fishing
It’s actually a nice and helpful piece of info. I’m happy that you shared this helpful information with us. Please stay us up to date like this.Thank's for sharing. Here is My Homepage: free online blackjack with other players
Pustostany w adaptacji Doroty Siarkowskiej i reżyserii Hanny Kłoszewskiej to błyskotliwa i dająca do myślenia produkcja, która umiejętnie oddaje istotę powieści Doroty Kotas. Filozoficzna refleksja nad przetrwaniem życia i próba stawania się kimś innym ożywa dzięki połączeniu humoru, teatralnych uciech i utalentowanej obsadzie młodych aktorek. build now gg