Dopóki piszę, nie ma śmierci
Spektakl Wojciecha Urbańskiego, który przenika uczucie niepokoju i perspektywa nieuchronności ostatniego aktu, wydaje się mimo wszystko wielką pochwałą życia. Choć śmierć zabiera pisarzowi najbliższych i w końcu upomni się także o niego, słowa zawarte na kartach diariusza objawiają ogromną siłę i stawiają opór wobec tego, co musi nadejść.
W poszukiwaniu utopii
W poszukiwaniu utopii
Przenosząc na scenę Mieszkanie na Uranie Michał Borczuch podąża nie tylko za rewolucyjnym potencjałem tekstów hiszpańskiego pisarza, ale także za samą ich formą.
Nie ma nudy
Nie ma nudy
Dzieci z Bullerbyn – i te z Gliwic, i te z Pinokia – opowiadają o tym, że dzieciakom z wyobraźnią nic dwa razy się nie zdarza. Bo głowa pełna pomysłów. I opowiadają o tym przepięknie.
Och!
Och!
jestem lekka… to intensywna, ale krótka, bo ledwie godzinna zabawa teatrem, podzielona na umowne części odnoszące się do konkretnych przedstawień.
Robić własny teatr
Robić własny teatr
Życiu niedokończonemu do ścisłej kroniki jest bardzo daleko. Liczą się tu zarówno fakty, jak też intuicje, wrażenia i emocje. Próba uchwycenia atmosfery i ducha czasów.