Dziady poznańskie, czyli gdzieś już widziałem ten film
W „dziadomanię”, która ogarnęła ostatnio polskie teatry, wpisuje się również ostatnia premiera w poznańskim Teatrze Nowym. Nie wiem, jaki stopień zrozumienia tekstu osiągnął Radosław Rychcik, gdy czytał Dziady Adama Mickiewicza, ale na pewno zrobił je po swojemu: we własną interpretację Mickiewiczowskiego arcydramatu wplótł kontekst segregacji rasowej. Problem rasizmu zaprezentowany został w charakterystyczny dla Rychcika sposób, czyli przez pryzmat kalki filmowej.
Moje ostatnie spotkanie z twórczością Radosława Rychcika, czyli Diabeł w szczecińskim Teatrze Współczesnym, było bardzo traumatyczne i pełen obaw szedłem na niedzielny spektakl, pierwszy po sobotniej premierze. Szybko zdałem sobie sprawę, że Rychcik zastosował cześć chwytów teatralnych z Diabła również w Dziadach, jak np. obecność aktorów przed spektaklem w foyer, wprowadzenie chóru w postaci swingującego tria czy kopiowanie wizerunków aktorów i granych przez nich postaci filmowych na scenie – Gabriela Frycz jako Ewa to Marilyn Monroe, a Guślarz, czyli Tomasz Nosiński, to Joker z filmu Mroczny rycerz Christophera Nolana (poznański aktor wyglądał tu jak teatralne alter ego wcielającego się w tę postać Heatha Legera).
Dużym plusem poznańskiego spektaklu był fakt, że Rychcik skupił się wyłącznie na reżyserii, scenariusz opierając na mickiewiczowskim arcydziele, bowiem w przypadku Diabła, gdzie twórca ten odpowiadał i za reżyserię, i za scenariusz, ta „kreacja totalna” nie wyszła spektaklowi na dobre. Dzięki skoncentrowaniu się Rychcika tylko na reżyserii, połączone w jeden spektakl wszystkie (choć oczywiście znacznie skrócone) części dramatu Mickiewicza mogły wybrzmieć jako całość. Dodajmy jednak od razu, że momentami były reżyserowane bardzo niespójnie.
Spektakl ten może mieć zarówno zagorzałych fanów, jak i ich adwersarzy, odsądzających Rychcika od czci i wiary, uznających go za reżysera teatralnej klasy B. Zapewne Rychcik na takie rozbieżne głosy liczył, ponieważ filmowym kontekstem, który był dla mnie w Dziadach najbardziej oczywisty, była tu znowu twórczość Quentina Tarantino.
Kiedy amerykańskiemu reżyserowi w 1994 roku przyznano w Cannes Złotą Palmę za Pulp Fiction, głosy krytyków bardzo się podzieliły. Kultowy film Tarantino znalazł szereg zwolenników, którzy wieścili (bardzo słuszne, jak się dzisiaj wydaje), że wraz z Pulp Fiction otworzyły się nowe drzwi w światowej kinematografii – wreszcie przestano wstydzić się „masowego” pochodzenia dziesiątej muzy. Teoretycy głosili wtedy, że Tarantino rozpoczął „filmowy postmodernizm”, łącząc z dużą sprawnością chwyty rodem z filmów klasy od A do Z oraz czerpiąc z wszystkich gatunków i wątków, a jednocześnie nie próbuje ukrywać tego, że film coś aranżuje, odgrywa i udaje.
Spektakl ten może mieć zarówno zagorzałych fanów, jak i ich adwersarzy, odsądzających Rychcika od czci i wiary, uznających go za reżysera teatralnej klasy B. Nie da się jednak, mimo najlepszych chęci, ogłosić Radosława Rychcika „teatralnym postmodernistą”. Zabrakło mi w poznańskich Dziadach właśnie owej sprawności w łączeniu tego, co prezentuje się na scenie. Łączenia mogą być maksymalnie absurdalne i nieoczywiste, ale muszą jednak składać się na jedną spójną myśl. Co więcej, mam silne przekonanie, że reżyser nie zapanował nad śmiałym połączeniem szkolnej klasyki ze współczesnym problemem, z którym mierzy się dzisiaj społeczeństwo polskie. Po prostu wypuścił temat z rąk.
Złączenie problemu rasowego z twórczością naszego narodowego wieszcza wydaje się zabiegiem szalenie ciekawym i w dużej mierze uzasadnionym. Dlatego nie zdziwiło mnie, kiedy nieszczęśliwy kochanek – Gustaw (Mariusz Zaniewski) z IV części Dziadów w części trzeciej stał się Konradem zupełnie innym, niż pamiętałem go z lektury, a także z innych inscenizacji dzieła Mickiewicza. Na przykład Wielką Improwizację Konrada widz w Teatrze Nowym jedynie usłyszał. W całkowitym mroku z nagrania popłynęła popisowa interpretacja Gustawa Holoubka z Lawy Tadeusza Konwickiego, a ja… nie mogłem tego znieść! Uszy mi puchły od kolejnych wersów pragnącego „rzędu dusz”, pełnego pychy „Milijona, który za milijony kocha i cierpi katusze”. Wtórowali mi młodzi ludzie z studium aktorskiego, których na premierze było bardzo wielu i którzy po owej piętnastominutowej scenie, rozgrywanej w egipskich ciemnościach, ironicznie krzyknęli: „Bis!”.
Konrad z III części Dziadów w spektaklu Rychcika wygłasza także (po angielsku) płomienną mowę Martina Luthera Kinga, w której mówi „jedynie o swoich marzeniach”, o tym jak powinno być, bez demonstrowania roszczeniowej postawy, żądającej od Boga i ludu należnej mu władzy. Ta zamiana miała jasne przesłanie i dobrze obrazowała, jakich przywódców dzisiaj potrzebujemy. Nie są to „Konrady”, zrodzone z romantycznej, a więc i historycznej tradycji, ale współcześni „Kingowie”, którzy aktywnie reagują na krzywdę i niesprawiedliwość, dotykającą również ich samych. Potrzeba nowych liderów wynika z faktu, że o wolność osobistą dzisiaj najczęściej musimy walczyć wewnętrznie, pomiędzy sobą.
Mariusz Zaniewski jako Gustaw-Konrad prezentował się również dużo lepiej jako ten drugi, nie tylko wtedy, gdy po angielsku deklamował wspomniany tekst najbardziej znanego przemówienia Martina Luthera Kinga z 1963 roku, wygłoszonego na schodach Mauzoleum Abrahama Lincolna w trakcie Marszu na Waszyngton. Natomiast kompletnie nie przekonał mnie on w roli Gustawa. Usprawiedliwieniem może być fakt, że reżyser postawił mu bardzo trudne zadanie. Gustaw w interpretacji Zaniewskiego jest zblazowanym, zarośniętym hipsterem, popijającym coca-colę. Poznański aktor zagrał go w duchu iście romantycznym, wspartym na nadekspresji, przez co wypowiadany przez niego tekst rozminął się z jego scenicznym wizerunkiem luzaka, na którego widok większości kobiet powinny mięknąć nogi, a on sam powinien sprawiać wrażenie, że wszystko ma w głębokim poważaniu.
Problem segregacji rasowej zarysowany został mocno w pierwszej części spektaklu, rozegranej się w sali gimnastycznej w jakiejś szkole. Widz mógł zobaczyć rzędy piętrzących się ku górze trybun, przeznaczonych dla publiczności, na których ciągle panował wzmożony ruch, ponieważ okupowali je aktorzy, którzy w danym momencie nie brali udziału w akcji na środku sceny. Przed widzem roztaczał się widok kawałka boiska do gry w koszykówkę, czarno-biały telewizor, przed którym siedziały zbyt blisko – jak mają to w zwyczaju robić małe dzieci – dwie dziewczynki (Grzegorz Gołaszewski i Marta Szumieł), zasypana czasopismami ława w stylu art-deco z paterą i owocami oraz trzema modernistycznymi krzesłami, na których zasiadał swingujący chór (Oksana Hamerska. Anna Mierzwa, Julia Rybakowska). Warto dodać, że po raz kolejny Teatr Nowy w Poznaniu udowodnił, jak świetnie śpiewające aktorki ma w swoim zespole. Cała trójka wykonała wszystkie piosenki bardzo lekko, co wyraźnie kontrastowało z powagą rozgrywanych symultanicznie scen, jak np. „wieszanie dla zabawy” czarnoskórych aktorów. Po raz kolejny jestem też pod wrażeniem świetnej gry Anny Mierzwy. Ta aktorka to prawdziwe sceniczne zwierzę i nawet w niemal trzecioplanowej roli potrafiła przykuć mój wzrok.
Aktorska obecność wśród publiczności rozpoczęła się jednak znacznie wcześniej niż samo przedstawienie, ponieważ już w foyer przybyłym widzom usługiwali aktorzy i aktorki o wyraźnie nieeuropejskiej urodzie, ucharakteryzowani (po raz kolejny bardzo dokładnie) na pracowników kina ze złotej epoki Hollywood. Zabieg ten postawił mnie w bardzo niewygodnej sytuacji i czułem się maksymalnie niekomfortowo. Jednak widząc zachowanie innych widzów, zdałem sobie sprawę, że jeszcze nie bardzo są zorientowani, co dzieje się wokół nich. Zastosowany przez reżysera chwyt traktowali jedynie w kategoriach estetycznych, a nie światopoglądowych. Może wynikać to z faktu, że problem z codzienną obecnością w naszym kraju osób o niepolskich korzeniach jest bardzo świeży. Do dzisiaj zdarzają się gapie niemogący uwierzyć, że ktoś ma zwyczajnie więcej melatoniny w skórze.
Ten przedspektaklowy performans postawił przed nami pytania, czy przeszkadza nam to, że w naszym otoczeniu są osoby, które nie pochodzą z Polski, oraz w jakiej roli je postrzegamy? Jako tanią siłę roboczą czy jako równoprawnych obywateli naszego kraju?
Zabrakło mi w poznańskich Dziadach właśnie owej sprawności w łączeniu tego, co prezentuje się na scenie.Odpowiedź na rodzące się przy wejściu do sali teatralnej pytanie spróbował dać reżyser, kiedy w zdecydowanie najlepszej scenie spektaklu wszyscy aktorzy niepolskiego pochodzenia zostali rozebrani i postawieni na środku sceny, co mogło przywołać na myśl łagrową rzeczywistość. Wśród nich był również zakuty w kajdany Gustaw (Mariusz Zaniewski) wygłaszający słowa Martina Luthera Kinga. Aktorzy trzęśli się z zimna, a do tego co chwila któryś z koszykarzy-oprawców (Michał Kocurek, Mateusz Ławrynowicz, Bartosz Roch Nowicki i Andrzej Niemyt) szarpał ich i zaczepiał. Jednak w pewnym momencie również i oprawcy się rozebrali, włączając się do marznącego tłumu. Następnie Michał Kocurek zainicjował, uderzając o piłkę do koszykówki, rytm dla wspólnie wykonanej, na wzór pieśni gospel, Zemsty na wroga.
Scena ta rozegrana została z ogromnym smakiem: aktorzy stali w półcieniu, który stanowił coś w rodzaju listka figowego. Była ona też bardzo wymowna, ponieważ ofiara i oprawca stanęli razem na tym samym poziomie, pokazując, że niczym się od siebie nie różnią; wszyscy są nadzy, każdy wygląda tak samo. Połączenie w jedną grupę polskich patriotów z wileńskiego Towarzystwa Filomatów i Zgromadzenia Filaretów z III części Dziadów z czarnoskórymi aktorami było dla mnie niemal symbolicznym głosem tych pierwszych, mówiących: „Nie o taką Polskę my walczyli, jaką teraz przedstawiacie”. A głos ten skierowany został do tych wszystkich radykałów, którzy często wykorzystują patriotyczne symbole dla swojej irracjonalnej argumentacji na rzecz „czystości naszego, krajowego pejzażu.”
Najspójniej w inscenizacji II części Dziadów wypadła scena ze Złym Panem, bardzo dobrze zagranym przez Macieja Zabielskiego, ucharakteryzowanym na plantatora bawełny z nieodłącznym batem. Jego prośbę o uwolnienie własnej duszy zakwestionowali wszyscy ci, którzy usługiwali w foyer, a którzy w początkowych scenach spektaklu siedzieli wśród widzów. Pozostałe sceny z Józiem i Rózią (Grzegorz Gołaszewski i Marta Szumieł) ubranymi niczym bliźniaczki z Lśnienia, oraz z Zosią (Marta Zaremba), ubraną w strój czirliderki z pomponami oraz z przepaską na oku, (wyglądającą jak skrzyżowanie bohaterek Kill Billa i Grindhouse: Death Proof Quentina Tarantino) trudno było odnieść do głównego, rasowego wątku, przez który przefiltrowano dramat Mickiewicza.
Kostiumy i scenografia w spektaklu wiernie oddawały filmową atmosferę, a Anna Maria Karczmarska po raz kolejny (analogicznie było w Diable) wykazała się dużą starannością w przywoływaniu „amerykańskiego ducha” i jej pracę należy ocenić wysoko.
Brak spójności w części guślarskiej Dziadów nie jest jednak moim największym zarzutem względem spektaklu Rychcika. Reżyserowi najzwyczajniej w świecie zabrakło odwagi, żeby doprowadzić temat do pełni. Spektakl kończy się sceną konfrontacji pomiędzy Senatorem (Mirosław Kropielnicki), a Panią Rollison (Maria Rybarczyk), ucharakteryzowaną na ciotkę Jemimę, czyli grubą Murzynkę-pomoc domową, która w filmowej popkulturze najbardziej zapisała się jako Mammy w Przeminęło z wiatrem. Ta właśnie dwójka bohaterów w towarzystwie księdza Piotra (Mariusz Puchalski – jeden diabeł wie, czemu ucharakteryzowany na Stephena Hawkinga) oraz trójki członków Ku Klux Klanu (Marta Szumieł, Grzegorz Gołaszewski, Maciej Zabielski) próbuje zjeść kolację. Członkowie Ku Klux Klanu mówią niczym „czystej krwi” Polacy, ale – co dziwne – pozwalają towarzyszyć sobie przy jednym stole „czarnej” Pani Rollison, a nawet wchodzą z nią w rozmowę.
Obrzydzenie względem członków rasistowskiej grupy wzbudzało bardziej to, w jaki sposób jedli, a raczej wypluwali na siebie nawzajem ugotowaną kukurydzę, niż to, jak wyglądali w swoich charakterystycznych białych strojach ze spiczastym kapturem. Spektakl kończy się w sposób drastyczny: Pani Rollison, czyli czarnoskóra gosposia (zapewne niewolnica), bierze odwet za śmierć swojego syna i za pomocą położonego na stole karabinu maszynowego rozprawia się z piekielną trójką oraz Senatorem. Stół, przy którym spożywano kolację, zalewa potok krwi, którą bardzo nieporadnie (co odczytuję jako celowe) wylewają aktorzy z pojemników ukrytych pod ich strojami. Wszystko ma wyglądać, jakby było udawane, a sztuczna krew ma rozlewać się po nieskazitelnie białej odzieży. Brzmi znajomo? Oczywiście: podobnie było w Django Quentina Tarantino, a fakt, że na ekranach kin można jeszcze obejrzeć nagrodzonego Oscarem za najlepszy film Zniewolonego: 12 lat niewolnictwa Steve’a McQueena, w którym „czarny” ostatecznie wygrywa z „białym” sprawia, że nietrudno odnieść wrażenie, iż reżyserowi ogromnie zależało na zgrabnym odwoływaniu się do filmowych cytatów oraz że bardziej zapatrzony jest on w filmy, które z lubością przywołuje na scenie, niż w to, co sam tworzy w teatrze.
Czarnoskórzy aktorzy wcielający się w postacie Sowy (Sibonisiwe Ndlovu Sucharska), Kruka (Muhsin Nassir Ali) i chóru ptaków nocnych (Sylwia Achu, Aster Haile, Maria Magdalena Haile, Luiza Avelino Viegas, Leopold Abai, Mandar Purandare) okazali się najsilniejszym punktem spektaklu Rychcika. Biła od nich nieskrępowana naturalność i całkowita swoboda, grali bez napięcia, a ich mierzenie się z „naszym” trudnym językiem jest dla mnie jedynie dowodem na to, jak wiele odcieni ma „nasz” kraj, który przez długie lata wyglądał niczym monolit, a dzisiaj pokazuje, że to jest również „ich” język i „ich” kraj. Żeby jeszcze bardziej dolać oliwy do ognia: sklepowy wózek z gratami jakiegoś bezdomnego, który reżyser postawił w foyer w trakcie przerwy, ubrałbym nie we flagę amerykańską, ale w biało-czerwoną, bo Rychcik opowiada w swoim spektaklu o problemach, które trzeba rozwiązać tu, a nie za wielką wodą. Natomiast muzykę puszczoną widzom w tracie przerwy, czyli Odę do radości, pogłośniłbym tak, by zagłuszała toczące się na korytarzu rozmowy i przypominała, że jest hymnem obywateli demokratycznego państwa ludzi wolnych i równych, tak jak prorokował to Martin Luther King.
2-04-2014
galeria zdjęć Dziady, reż. R. Rychcik, Teatr Nowy w Poznaniu ZOBACZ WIĘCEJ
Teatr Nowy im. T. Łomnickiego w Poznaniu
Adam Mickiewicz
Dziady
reżyseria: Radosław Rychcik
scenografia i kostiumy: Anna Maria Karczmarska
muzyka i multimedia: Michał Lis, Piotr Lis
obsada: Mariusz Zaniewski, Gabriela Frycz, Tomasz Nosinski, Marta Szumieł, Grzegorz Gołaszewski, Martyna Zaremba, Maciej Zabielski, Maria Rybarczyk, Michał Kocurek, Mirosław Kropielnicki, Mateusz Ławrynowicz, Bartosz Roch Nowicki, Andrzej Niemyt, Mariusz Puchalski, Oksana Hamerska, Anna Mierzwa, Julia Rybakowska, Sibonisiwe Ndlovu Sucharska, Muhsin Nassir Ali, Anthony Juste, Emily Wong, Sylwia Achu, Aster Haile, Maria Magdalena Haile, Luiza Avelino Viegas, Leopold Abai, Mandar Purandare
premiera: 22.03.2014
stunning, awesome, I was thinking about how to cure skin inflammation normally. what's more, discovered your site by google, took in a ton, now i'm somewhat clear. I've bookmark your site and furthermore include rss. keep us refreshed. film komedi barat
Tornado TV screen maintenance center in Egypt. صيانة شاشات تورنيدو Tornado repair with original spare parts and immediate maintenance. Contact us now and book an appointment to repair Tornado TV screens.
We repair small household appliances such as blenders, صيانة مولينكس food processors, microwaves, and heaters, and we work in the Arab Republic of Egypt in Cairo and Giza.
Reliable, high-quality displays! The commitment to quality is impressive. Elevator Display
I love how real your 3D visuals look. They make every investment project seem within reach for potential clients. wizualizacje 3d
Futebol Do Norte makes me feel like I’m in the stadium, even from home. Their coverage is always on point! partidas de cuiabá esporte clube x cruzeiro esporte clube
A must-have for any soccer fan, Futebol Do Norte delivers timely updates and detailed match analysis. estatísticas de esporte clube bahia x fortaleza esporte clube
Excellent selection of door and window hardware! They provide top-quality friction stays, hinges, locks, and other accessories for smooth and secure operation. Double Door Flush Bolt
Such a comprehensive service for paper packaging! They take care of everything, including design and production. The paper tubes and boxes are of excellent quality! Professional Packaging
I need you to thank for your season of this great read!!! I definately appreciate each and every piece of it and I have you bookmarked to look at new stuff of your blog an unquestionable requirement read blog! card game with rewards
Very insightful! The right bonuses can make a huge difference. I’m glad I found this guide. botafogo vs fluminense
Very helpful! Finding the best bonuses is a game-changer. This guide will definitely help me choose better. atlético mineiro vs. são paulo
The ability to send high-resolution images and hide my online status is what makes WhatsApp GB stand out for me. It’s packed with extra features that enhance everyday chatting. whatsapp gb
The acquisition of CULTURE.ORG ACQUIRED ivermectinorder could be a major boost for the platform’s mission to promote cultural diversity.
Rose Toy Vibrator is a top-rated sex toy for women, uniquely designed with a rose shape. It blends beauty and function, offering clitoral, nipple, and G-spot stimulation with multiple speed modes for enhanced pleasure. rose vibrator
FK Wears never disappoints! Their latest collection is trendy and affordable, especially with the 50% off sale. I’m loving all the new styles I found, especially in the plus-size section! chic fashion
Raytron’s aluminium foil products seem ideal for HVAC contractors. The semi-rigid foil is great for installations that require more strength, while the laminated foil adds flexibility for systems that need to adjust to more complex layouts. Aluminum Foil for Ventilation Ducts Wholesaler
It’s great to see a company that values sustainability expand globally, especially in the U.S. The Collective at One Sophia
One of the appeals of casino games is the wide range of betting options available. Whether you’re a casual player or a high roller, you can always find a game and a bet that fits your budget. 카지노 게임
KUNTAI's bronzing machines are some of the best on the market. Their technology is advanced, and they deliver consistent, high-quality results every time. Filter Materials Lamination Machine
I am genuinely thankful to the holder of this site page who has shared this splendid section at this place ดูหนังออนไลน์ฟรี
Their lawyers are highly respected within the legal community, known for their ethical standards, professionalism, and excellent client service. lawyer eindhoven
Choose Law & More and benefit from the expertise, professionalism, and accessibility that sets them apart. lawyer amsterdam
In the film, Rudolph played a U-boat officer, delivering a performance that was both chilling and captivating, solidifying his status as a rising star in German cinema. claude oliver rudolph
LED strip lights are a great way to add some flair to your home decor. They’re subtle yet effective, creating a warm, inviting atmosphere. led spot light
YouTube buy traffic recommendation: If you want to increase traffic to your YouTube channel, consider buying views. This can help you get more exposure, but ensure you choose a service that delivers real views to keep your channel safe and credible. Youtube買流量推薦
When you buy social media followers, you’re getting quantity, not quality. These followers are often inactive or bots, which means they won’t help your growth in the long run. buy playstore reviews
A great resource for sports bettors of all experience levels. The beginner’s guide is fantastic, and the expert advice is top-notch! estatísticas de al-ittihad x al-hilal
I'm impressed with how this platform uses AI to empower traders. The broker connections are an added bonus! Kikit AI
Cat6 is more than enough for most home networks, providing great speed and reliability. Unless you're running an enterprise network, Cat7 might be overkill. cat7 vs cat6
Leveraging AI for smarter investments is the future of trading. This platform is perfect for anyone looking to make informed choices! Smart Stocks AI
The flexibility of LED strip lights is amazing. They can be cut to size, bent, and shaped to fit just about any space, making them perfect for custom lighting projects. LED Module suppliers
These brokers provide personalized advice and insights, helping traders navigate the complexities of the financial markets. immediate permax official site
This combination of professional development and personal adventure creates a well-rounded experience for aspiring teachers. best tefl courses in South Africa
Our site offers suggestions for romantic gifts that are sure to impress and strengthen the bond between partners. click here
Whether commuting for work or leisure, residents can enjoy the ease of travel that comes with living in such a central and well-connected location. Grange 1866
We repair small household appliances such as blenders, صيانة مولينكس food processors, microwaves, and heaters, and we work in the Arab Republic of Egypt in Cairo and Giza. We repair small household appliances such as blenders, صيانة مولينكس food processors, microwaves, and heaters, and we work in the Arab Republic of Egypt in Cairo and Giza. We repair small household appliances such as blenders, [url=https://moulinex.maintenance-centers.com]صيانة مولينكس[/url] food processors, microwaves, and heaters, and we work in the Arab Republic of Egypt in Cairo and Giza.
We repair small household appliances such as blenders, صيانة مولينكس food processors, microwaves, and heaters, and we work in the Arab Republic of Egypt in Cairo and Giza. We repair small household appliances such as blenders, صيانة مولينكس food processors, microwaves, and heaters, and we work in the Arab Republic of Egypt in Cairo and Giza. We repair small household appliances such as blenders, [url=https://moulinex.maintenance-centers.com]صيانة مولينكس[/url] food processors, microwaves, and heaters, and we work in the Arab Republic of Egypt in Cairo and Giza.
We repair small household appliances such as blenders, صيانة مولينكس food processors, microwaves, and heaters, and we work in the Arab Republic of Egypt in Cairo and Giza. We repair small household appliances such as blenders, صيانة مولينكس food processors, microwaves, and heaters, and we work in the Arab Republic of Egypt in Cairo and Giza. We repair small household appliances such as blenders, [url=https://moulinex.maintenance-centers.com]صيانة مولينكس[/url] food processors, microwaves, and heaters, and we work in the Arab Republic of Egypt in Cairo and Giza.
Another notable aspect of Elta Official's operations in Singapore is its emphasis on sustainability. Elta
I love how versatile chocolate recipes can be. From decadent brownies to silky chocolate mousse, there's a recipe for every occasion and craving. Cakes
5G internet providers like Verizon and T-Mobile are rolling out services in major cities, with plans to expand to more areas. Fiber Optic Internet Providers
In an increasingly digital world, home security has evolved beyond traditional lock-and-key systems. Smart Lock
Great advice for anyone looking to start or grow their camming presence. How to Choose the Right Webcamming Platform for Your Needs
Regular Riyadh washing machines maintenance can prevent costly repairs. Schedule your service today! صيانة غسالات الرياض
Schedule Briefing Times: Designate specific times during your day to catch up on the news, like during breakfast or lunch. Day Time News
I like that bandar slot games have different levels of volatility. I can choose a game that matches my risk preference. situs slot online gacor
Astounding, this is awesome as you need to take in more, I welcome to This is my page. concierge doctor naples
Kto się uczy do egzaminu? tylko ja? pozdrawiam
Spektakl był niespójny i nudny. Gra aktorska słaba. Ksiądz - nijaki. Kto pamięta rolę Porczyka z Teatru Polskiego we Wrocławiu, nie był w stanie znieść słabej interpretacji i beznadziejnej dykcji Mariusza Zaniewskiego. Druga część - irytująca. Brak tempa. Przegadane. Właściwie nie wiadomo było, o co reżyserowi chodzi. Jeśli o problem rasizmu w USA, to po co Wielka Improwizacja Holoubka i monolog Księdza przy stole? To się wcale kupy nie trzymało.
Widmo złego pana pochodzi z części II a nie IV :)
Mnie się ten spektakl nie podobał. Był po prostu nudny.