AKCEPTUJĘ
  • Strona używa plików cookies, korzystanie z niej oznacza, że pliki te zostaną zamieszczone na Twoim urządzeniu. więcej »

Macanie po uchach

Arka i ego, reż. Lucy Sosnowska, Teatr Dramatyczny m.st. Warszawy
fot. Karolina Jóźwiak  

Świetny plakat, dobry znak – pomyślałem. Scenografia Eli Szurpickiej również nie zwiastowała niebezpieczeństwa. Jasna otwarta przestrzeń, ni to galerii, ni to muzeum z dominantą ogromnej wiszącej kości dinozaura, przypominającej abstrakcyjną rzeźbę. Również powolne tempo pierwszej sceny nastrajało optymistycznie. Skulone postaci w oszczędnym ruchu, wyeksponowane plecy, schowane głowy – taka trochę Abakanowicz? A potem się zaczęło.

Ilu jeszcze artystów wpadnie na pomysł, że teatralna rozgrzewka to właściwie gotowa scena? Choreograficznie jest tu pewne pole manewru, ale ćwiczenia z emisji głosu są przykro jednoznaczne. Niewiele zmienia dodatek konceptualny: powrót do natury, utopijna wizyta w raju, krytyczna rewizja antropocentryzmu. Można to chyba opowiedzieć ciekawiej niż chóralnym powtarzaniem samogłosek? Uważaj, czego sobie życzysz – jak mawiają. Czyż nie jest interesującym pomysłem emancypacja drobiu i oddanie głosu Kurze (Łukasz Wójcik), która odsłania przed nami zwierzęcą perspektywę? Przekraczanie antropocentryzmu za pomocą ironicznego gdakania i wkładania w dziób ludzkich idiosynkrazji nie wypada jednak przekonująco. Zwłaszcza że to już od dawna nic nowego. Nie można się nawet schować za odwagą eksperymentu. Dość wspomnieć niedawne Grzyby z Teatru Powszechnego w reżyserii Weroniki Szczawińskiej i Piotra Wawra Juniora albo głośne Io w reżyserii Jerzego Skolimowskiego. Czy na scenie, czy na ekranie, wszędzie ten sam kłopot. Przekonanie o wszechmocy wyobraźni i dyskursu, dzięki którym możemy zbliżyć się do innych gatunków. Tymczasem widać, że zwierzęta służą nam wyłącznie do mówienia o nas samych. „Używacie za dużo zbędnych dźwięków, ciężko się w tym połapać” – stwierdza Kura. Sama wersów nie szczędzi, a przecież problem zdiagnozowała prawidłowo: „wydaje się wam, że [te dźwięki] coś znaczą, a one wodzą was na manowce”. Przestańmy udawać, że personifikacja zwierząt jest ich upodmiotowieniem. Gatunkowa arogancja i przymus ironicznego mądrzenia to chyba to tytułowe „ego”, a gdzie „arka”?

Nie ma żadnego kapitana, żadnego Noego. Najnowsza premiera w stołecznym Dramatycznym jest „kreacją zbiorową”, co trochę komplikuje sprawę, bo nie bardzo wiadomo, do kogo słać skargi i zażalenia. Na plakacie widnieje nazwisko Lucy Sosnowskiej – odpowiedzialnej za koncepcję. Z kolei na stronie teatru czytam, że wsparcia reżyserskiego udzieliła sama Monika Strzępka. To ciekawe, bo reżyserii w spektaklu nie dostrzegłem. Scenariusz i dramaturgia są zaś dziełem Magdy Kupryjanowicz, która tworzyła „na podstawie improwizacji i pracy koncepcyjnej zespołu”. A zatem wszyscy są odpowiedzialni, może nie po równo, ale jednak wszyscy. Być może dlatego Amy (Marta Nieradkiewicz), próbując opanować śmiech, pyta Timiego (Daniel Chryc): „jak do tego doszło”? Ona jest toples, on całkiem nagi, a rozmawiają na Alasce, gdzie szukają niedźwiedzi. Znajdą je i zostaną przez nie zjedzeni, a Werner Herzog nakręci o tym film dokumentalny pod tytułem Grizzly Man. Naszej parze towarzyszy mówiąca po angielsku kamera Sony (Agnieszka Roszkowska). Kamera (ale już przedmiot, nie postać) to swoją drogą ważny element przedstawienia. Aktorzy zmieniają się w roli operatorów, a efekt ich kręcenia oglądamy na zamykającej scenę półkolistej ścianie. Monochromatyczne obrazy gdzieniegdzie łączą się z wizualizacjami (aktorka, która wkracza do starego zdjęcia, to jeden z najlepszych fragmentów spektaklu). Arka i ego najmocniejsza jest właśnie w sferze wizualnej. Wróćmy jednak do twórcy Spotkań na krańcu świata (z tego filmu Herzoga pochodzi historia pingwina samobójcy). Wspomniany Grizzly Man to poruszający obraz o relacjach człowiek-natura, o możliwościach ich zacieśnienia i fantazjach, które krzewią się na tym styku. W teatrze zamiast tej gęstwiny zagadnień dostajemy rozbawione: „jak do tego doszło?”. Publiczność odpowiada głośno i do rozpuku.

Jeśli można, chciałbym dołożyć kilka innych pytań. Interesują mnie pozostałe postacie inspirowane rzeczywistością oraz kinem. Taka Jane (Anna Moskal), ukochana King Konga, albo Elżbieta II, która zrzuciwszy garsonkę, zmienia się w Marilyn Monroe (Anna Gorajska). Co one tu robią? Z tym King Kongiem mniej więcej wiadomo, transgatunkowa miłość i tak dalej, ale królowa brytyjska? Że niby Queen Kong? He, he… no wiem, że nieśmieszne, ale w spektaklu i ten suchar by się zmieścił, a na dodatek trzymał poziom (poczekajcie na scenę z rodzącą Kurą). No i jest jeszcze filmująca wszystko smartfonem Jules z serialu Euforia (Antoni Rychłowski). Na tę arkę zabrano zgodnie z biblijnym wzorem wszystkie chyba stereotypowe zagrania teatru, co to sam siebie dekonstruuje i przekracza. Nie mogło więc zabraknąć nakłaniania publiczności do praktyk relaksacyjnych. Kulminacją było „macanie po uchach” (swoich i sąsiadów) oraz powtarzanie deklaracji dostąpienia pełnego relaksu zwieńczonej obietnicą: „i nie zasnę do końca spektaklu”. Ostentacyjna ironia niestety nie pomaga. Polski teatr przedawkował ją dawno temu, co do dziś odbija się na zdrowiu widzów. Ja na przykład reaguję uczuleniem. „Czy ten teatr parodiuje sam siebie?” – zapisałem drżącą ręką w notesie. Jak widać najnowsze dzieło zbiorowe Dramatycznego nie przynosi łatwych odpowiedzi, lecz mnoży pytania – co jest, jak powszechnie wiadomo, obowiązkiem dobrej sztuki. Tak jak poruszanie poważnych i aktualnych problemów społecznych.

Czas na finał. W scenie spotkania Strażniczki Lasu (Anna Moskal) i Obcej (Marianna Linde) usłyszeć można echo tragedii osób usiłujących nielegalnie przekroczyć białorusko-polską granicę. Ale i pytanie o to, czy pojedyncze istnienie człowieka warte jest mniej, więcej, czy tyle samo, co zagrożona wyginięciem roślina? Etyczny wymiar walki o dobrostan świata bywa nieoczywisty. Nie ma się z czego śmiać. Tymczasem w trakcie dialogu na scenie pojawia się Equisetum Polonicum (Łukasz Wójcik), skrzyp w pluszowym kostiumie choinki. Strażniczka i Obca cały czas rozmawiają, każda w swoim języku. Tragedia nieporozumienia staje się coraz dotkliwsza, tymczasem publiczność chichocze z przemykającego pod ścianą kostiumu. Nie wiem jak państwu, ale mnie się to zaczyna łączyć. Śmiech to zdrowie, a Arka i ego to druga premiera sezonu pod hasłem „Terapia dla wszystkich”.

05-05-2023

Teatr Dramatyczny m.st. Warszawy
Arka i ego
koncepcja: Lucy Sosnowska
scenariusz: Magda Kupryjanowicz (na podstawie improwizacji i pracy koncepcyjnej zespołu)
wsparcie reżyserskie: Monika Strzępka
dramaturgia: Magda Kupryjanowicz
scenografia, kostiumy: Ela Szurpicka
choreografia: Anna Szopa
muzyka: Dominik Strycharski
wideo: Michał Dobrucki
reżyseria światła: Ela Szurpicka, Adam Zduńczyk
obsada: Magdalena Czerwińska, Anna Gajewska, Anna Gorajska, Marianna Linde, Anna Moskal, Marta Nieradkiewicz, Agnieszka Roszkowska, Daniel Chryc, Janusz R. Nowicki, Łukasz Wójcik, Antoni Rychłowski/Gypsy Water
premiera: 16.02.2023

galeria zdjęć Arka i ego, reż. Lucy Sosnowska, Teatr Dramatyczny m.st. Warszawy Arka i ego, reż. Lucy Sosnowska, Teatr Dramatyczny m.st. Warszawy Arka i ego, reż. Lucy Sosnowska, Teatr Dramatyczny m.st. Warszawy Arka i ego, reż. Lucy Sosnowska, Teatr Dramatyczny m.st. Warszawy ZOBACZ WIĘCEJ
 

skomentuj

Aby potwierdzić, że nie jesteś robotem, wpisz wynik działania:
siedem minus cztery jako liczbę:
komentarze (6)
  • Użytkownik niezalogowany SAFETOTO
    SAFETOTO 2024-03-26   05:24:01
    Cytuj

    It's a game. Five dollars is free. Try it It's not an easy game ->-> 카지노 검증업체.COM

  • Użytkownik niezalogowany SAFETOTO
    SAFETOTO 2024-03-03   08:04:33
    Cytuj

    It's a game. Five dollars is free. Try it It's not an easy game ->-> 카지노사이트.com

  • Użytkownik niezalogowany guys
    guys 2023-06-22   11:56:36
    Cytuj

    Fantastic blog. Reading your articles was enjoyable. For me stumble guys , this was a really enjoyable book. I have it bookmarked and am eager to read more things from it. Continue your wonderful effort!

  • Użytkownik niezalogowany Brody
    Brody 2023-05-11   15:11:46
    Cytuj

    Some useful information was in your article. Thank you for sharing! www.appliancekitchener.com

  • Użytkownik niezalogowany Madeline
    Madeline 2023-05-09   06:25:00
    Cytuj

    Quordle is a game that not only entertains but also trains your brain. It is a simple word puzzle game that will challenge you.

  • Użytkownik niezalogowany Juliet
    Juliet 2023-05-05   13:43:08
    Cytuj

    Good job! I am truly proud for the best article sharing for the best information that are experts Handyman Services