Don Juan, reż. Piotr Kurzawa, Teatr Polski im. Arnolda Szyfmana w Warszawie

Don Juan nie jest taki zły

Spektakl w Teatrze Polskim jest poprawny, zachowawczy, letni, chwilami przypomina lekturę tekstu na scenie. To jednak za mało, żeby nakłonić publiczność do refleksji.
Balladyna, reż. Paweł Paszta, Teatr im. Juliusza Osterwy w Gorzowie Wielkopolskim

Dobrze, czyli nowocześnie

Czyli można: nowocześnie, a zarazem klarownie, bez reżyserskich ekstremalnych nadużyć wobec tekstu, a jednak, jak trzeba (a nawet czasem jak nie trzeba), umownie i dystansująco.
Marzenia polskie / Les rêves polonais, reż. Jędrzej Piaskowski, Narodowy Stary Teatr im. H. Modrzejewskiej w Krakowie

Niesforne obrazy

Marzenia polskie odbierałam, przede wszystkim zastanawiając się, co może dać publiczności powrót do tego tekstu i co ten powrót niepotrzebnie wskrzesza albo umacnia.
Historyja o chwalebnym Zmartwychwstaniu Pańskim, reż. Jarosław Gajewski, Teatr im. Juliusza Osterwy w Lublinie, Ośrodek Praktyk Teatralnych „Gardzienice”

Widowisko

Lubelska Historyja… to przykład poważnego potraktowania tradycji. Żadne to zaskoczenie, jeśli pamiętać, że Gajewski z tego rodzaju repertuarem mierzył się już kilkukrotnie w warszawskiej Pracowni Staropolskiej.
Tata, reż. Tomasz Maśląkowski, Teatr Lalek Arlekin im. Henryka Ryla w Łodzi

Tata każdego z nas

Toon Tellegen i twórcy Arlekina są w pierwszej kolejności zainteresowani dotarciem do młodego umysłu jeszcze przed etapem nazywania.
Bajka o pięknym łabędziu, reż. Aleksandra Grabowska-Szych, Artur Szych, Teatr Ogródkowy Oli i Artura w Poznaniu

Czułość i troska

Scenariusz Bajki o pięknym łabędziu i jego teatralna realizacja nie są arcydziełami. Są jednak w tym spektaklu poruszające chwile więzi między aktorem i postacią.

Nur für Deutsche?

Przez dwie godziny mieszkańcy Berlina z klasy średniej śmiali się z samych siebie, oglądając spektakl, w którym Maja Zade i Thomas Ostermeier ukazywali pustkę ich drobnomieszczańskiego żywota.

(Nie) do opowiedzenia

Zmęczone Darii Sobik ubrane przez Joannę Drozdę w kostium kabaretu są rodzajem eksperymentu. Twórczynie mówią „sprawdzam”: na ile da się opowiedzieć szerszej niż środowiskowa widowni o wyczerpaniu czymś, co w oczach ogółu wciąż nie wydaje się pracą, ale rodzajem hobby, przygrywką do prawdziwego życia.