Gdy wreszcie pozwolono mi pójść do teatru...
Gdy wreszcie pozwolono mi pójść do teatru, przyszedłem tam już po przedstawieniu. Ale nie zwróciłem na to uwagi, ponieważ w sprawach
tak delikatnej natury, jakiekolwiek próby rozeznania należy czynić ze szczególną ostrożnością. Siedziałem, patrząc w pustą scenę. To była ostatnia szansa, bo właśnie wkroczyło nowe pokolenie i zaczął się eksperyment, myślałem — chwilowy, ale skoro trwa do tej pory…