Aktorka mówi tekst
Teatr odsłania swój rdzeń – miękki i ciepły, tak jak miękkie i ciepłe jest ludzkie ciało. Ciemny i mocny, tak jak ciemny i mocny jest głos Ireny Jun. Czy jest dziś w polskim teatrze ktoś, kto lepiej mówi poezję? Kto potrafi dotkliwiej odsłonić istotę aktorstwa rozumianego jako to, co indywidualne i to, co uniwersalne? Odsłonić bez eskapistycznej estetyzacji, ale i bez ekshibicjonistycznej prywaty. Zrobić to kreacją, tekstem, kostiumem, a przecież szczerze i do kości.